Spotkanie na Roland-Garrosie, Medef wzywa do wygrania „decydującego meczu” o odbudowę kraju

Spotkanie Francuskich Przedsiębiorców (REF 2025), zorganizowane przez Medef (francuskie stowarzyszenie pracodawców), rozpoczęło się w środę po południu na kortach Rolanda-Garrosa w Paryżu. W ukłonie w stronę świątyni tenisa, tematem przewodnim tej siódmej edycji jest „ Decydująca gra: czas na wybory”. „I to pilne” – podkreśla Patrick Martin. Aby podkreślić wagę wydarzenia, prezes stowarzyszenia pracodawców wszedł na scenę przy piosence The Final Countdown (1) zespołu Europe, po czym wygłosił obraźliwe przemówienie, będące połączeniem troski i determinacji. Przed liczną publicznością przedsiębiorców postanowił rozpocząć sesję bez udziału liderów politycznych, aby „porozmawiać między sobą” i przypomnieć o skali wyzwań stojących przed krajem. Kontynuując metaforę tenisa, prezes Medef, organizacji zrzeszającej 240 000 firm zatrudniających 12 milionów osób, podkreślił, że Francja rozgrywa dziś „decydującą grę” : powaga kryzysów – gospodarczych, budżetowych i geopolitycznych – nie pozwala już na „ani zaprzeczanie, ani demagogię, ani udawanie”. Nie ma mowy o czekaniu na rozwiązania polityczne do 2027 roku: „Przedsiębiorcy domagają się szybkich decyzji, adekwatnych do wyzwań”.
Produkcja, inwestycje i konkurencyjnośćW centrum jego przemówienia znalazła się potrzeba ożywienia krajowej produkcji, jedynego źródła wzrostu, miejsc pracy i suwerenności. Przyjmując diagnozę premiera, Patrick Martin potępił spadek inwestycji francuskich firm w ciągu ostatnich trzech lat, wskazując na niestabilność podatkową i regulacyjną jako przyczynę. Kategorycznie odrzucając dalsze podwyżki podatków – „Francja pozostaje krajem OECD, w którym firmy płacą najwyższe podatki” – odrzucił również pomysł powrotu ISF (podatku od majątku), „który jest katastrofą dla gospodarki”. Zanim skrytykował „antyzaufanie” podsycane przez niektóre dyskursy polityczne, jego zdaniem jedynie ograniczenie wydatków publicznych – a nie podwyżka podatków – przywróci finanse państwa.
Europa, która jest „zbyt cnotliwa”W jego polu widzenia znalazła się również Unia Europejska, którą szef szefów uważa za zbyt powolną, zbyt restrykcyjną, a nawet kontrproduktywną. Skrytykował również „przesadne” cele środowiskowe, które osłabiłyby jej przemysł, nie mając realnego wpływu na globalną emisję CO2. Jednocześnie wskazał na nową energię krajów sąsiednich – Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Polski, Portugalii i Grecji – które dowodzą, że „dobra polityka publiczna jest możliwa w Europie”, niezależnie od stronnictw politycznych.
Młodzież priorytetemKolejny ważny aspekt przemówienia: młodzież. Przy stopie bezrobocia wśród młodzieży bliskiej 19% i 1,5 miliona osób „NEET” (osób niezatrudnionych i nieuczestniczących w szkoleniach) sytuację tę określa się mianem „zbiorowej porażki” . MEDEF chce uczynić z tego priorytet, stawiając sobie za cel zmniejszenie bezrobocia o połowę w ciągu pięciu lat. W jaki sposób? W szczególności poprzez wspieranie reformy szkół zawodowych, promowanie praktyk zawodowych i modernizację studiów pierwszego stopnia.
Nawołując do dialogu społecznego ze związkami zawodowymi, Patrick Martin ostrzegał przed wszelkimi próbami stygmatyzacji świata biznesu. „Wystawianie opinii publicznej przeciwko firmom byłoby szaleństwem” – nalegał, podkreślając, że Francuzi ufają teraz przedsiębiorstwom bardziej niż instytucjom politycznym.
Podsumowując, przemówienie przybrało niemal bojowy wydźwięk: odmowa rezygnacji, apel o jedność pracodawców i przekonanie, że „francuski sukces jest nadal możliwy, pod warunkiem, że przedsiębiorcy otrzymają wolną rękę”. Przypomniano jeszcze zdanie z Rolanda Garrosa: „Zwycięstwo należy do najbardziej upartych”. Słowo do mądrych.
1. „Ostateczne odliczanie”.
Stéphane Benhamou, prezes Medef Sud, mówi, że w pełni podziela przesłanie Patricka Martina. „Naszym priorytetem są płace netto, zapewnienie naszym pracownikom środków do pracy i godziwego wynagrodzenia za ich pracę”. Stąd potrzeba uwolnienia produktywności przy jednoczesnym pielęgnowaniu francuskiego ducha przedsiębiorczości poprzez szkolenia młodzieży. „Musimy zbudować trójstronny model rozwoju gospodarczego, w którym rada regionalna, prefekt regionu i przedsiębiorstwa będą ze sobą współpracować” – uważa. Zamierza to wprowadzić w życie w Medef Sud, gdzie działa się na rzecz praw i walki, w szczególności prowadząc projekty strukturalne, takie jak linia energetyczna o napięciu 400 000 woltów i budownictwo mieszkaniowe.
Ten ostatni punkt jest zresztą konikiem zainteresowań nowego przewodniczącego Związku Przedsiębiorstw Alpes-Maritimes (UPE 06), Francka Cannaty. „Firmy mają trudności z przyciągnięciem i utrzymaniem pracowników” – podkreśla. „Wynika to z braku mieszkań i niewystarczającej mobilności”. Ubolewa również nad brakiem długoterminowej wizji polityków. „Liderzy biznesu, z natury optymiści, nie potrafią planować z wyprzedzeniem. Nadal nie zrobiliśmy ani kroku naprzód, czy to w kwestii uproszczenia, czy reindustrializacji, podczas gdy sąsiednie kraje, takie jak Włochy, radzą sobie dobrze…”
Var-Matin